Egzamin zaliczony, uprawnienia do wykonywania zawodu zdobyte po raz drugi :))
Sobotnie popołudnie. Chłopaki - starszaki na stadionie. Oglądają i stadion i mecz. Ja mam jedno, jedyne, sześciomiesięczne czyli pełen relaks. Żeby nie czuć się stuprocentowym nierobem nierobem, gotuję zupkę :) Zupkę w ilościach hurtowych. Potem zupkę blenderem bżżżżżżż i do słoiczków. Część z mięskiem, część z żółtkiem, niech się wszystkie gerberki, hippki, bobovitki schowają.
No i jeszcze coś dla fanów Szymona:
Babcia E.: Szymuś jedz bo nie urośniesz i cię do szkoły nie przyjmą.. (za 2 lata)
Szymon: Jakze to?!!
Przed kioskiem. Szymon zachwyca się plastikowym autobusem.
Babcia E. Szymuś, ten autobus to taki dla malutkich dzieci.
Szymon: Jakbym był mały, to by był dla duzych!
No i kupił sobie tym tekstem nas (mnie i babcię), a my kupiłyśmy autobus. Ech, dorasta mi pierworodny.
Szymon mi porawil humor :) Uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńJakbym był mały, to by był dla dużych! - świetny tekst:)))
OdpowiedzUsuń1. Gratulacje!:)
OdpowiedzUsuń2. Szymon...boski po prostu:)
Buziaki dla Was:)
O egzaminie juz ci napisalam:P
OdpowiedzUsuńA Szymuś - co ja mam powiedziec:D:D:D UBUSTWIAM!!!!
Mądre dziecko :)
OdpowiedzUsuń