Ależ zaniedbałam bloga, ojoj, wstyd. A tyle się wydarzyło.
Niewiele a jednak tak wiele. Były występy w przedszkolu i Szymek - UWAGA wystąpił.
Nie przesiedział występu ani na moich kolanach, ani na kolanach pani dyrektor, ani nawet na ławeczce, jak to miał w zwyczaju przez 6 poprzednich występów-przedstawień. Tylko zwyczajnie w świecie śpiewał jako groszek, mówił wierszyki, tańczył jako gruszka a na koniec najwspanialej, najcudowniej zagrał bociana w "Rzepce" Tuwima. Przyleciał jak prawdziwy bocian a potem ciągnął i ciągną by na końcu zrobić TRACH :)
Boszsz, jaka ja była szczęśliwa. A jakie to musiało być trudne dla Artysty! Dzielny był niesłychanie.
Tylko przy wiwatach i oklaskach żywo reagującej publiczności zasłaniał uszy. No i tańczył z zamkniętymi oczami bo jak mi później wyjaśnił, spać mu się chciało :P
Przedziwne, że spać chciało się również przyjacielowi Rafałkowi-jabłuszku :) ale Rafałek zasługuje na osobny post....
P.S.
A Mamuśka też się spisała i marchewkowe muffinki przedszkolakom wyczarowała :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz