Dzień czwarty - "Place i fontanny" Piazza del Popolo, Park Borghese, Schody Hiszpańskie, Fontanna Di Trevi, Pantheon, Piazza Navona)
Piazza del Popolo - tak się zwiedza z czterolatkiem ;)
Park Borghese |
kawka w Galleria Alberto Sordi |
Piazza Navona - zmęczenie w końcu dopadło ;) |
Dzień piąty - Watykan (Muzea Watykańskie, Kaplica Sykstyńska, Bazylika św. Piotra)
Chodzenia było znacznie mniej, za to więcej stania w kolejkach. Dzieci były bardzo dzielne. Na pewno okazały większą cierpliwość niż co poniektórzy spotykani dorośli :) Doszły do mnie i słowa pełne oburzenia "Co za pomysł!!! Z niemowlakiem do muzeum!!!" Jak się można spodziewać - w języku polskim i za plecami. :) Tak, bo ja, jak na matkę Polkę przystało, powinnam siedzieć w czterech ścianach przez najbliższe 18 lat, gotować zupki i oczywiście marudzić. :)
Dzień szósty - plaża w Anzio, czyli odwiedziny u Nerona
Dzień siódmy - Rzym starożytny (Koloseum, Palatyn, Forum Romanum, Kapitol, Circus Maximus, Tybr)
Tuptuś na Palatynie |
"Mamo, dlaczego Oni sobie nie wybudowali w tym Rzymie nowszego stadionu" |
Nasz Rydwan (Circus Maximus)
Świetna wyprawa! uwielbiam Rzym i oczekać ię nie mogę kiedy zabierzemy tam naszą córe... na razie jakoś sie nie składa niestety.. Jak widzać i z dwójką maluchów można z powodzeniem podróżować (podziwam za logistyczne umiejętności :P) a komentarzami osób zgorzkniałych nie trzeba się w ogóle przejmować :P
OdpowiedzUsuńGiro d'Italia 2013 stats --> 3822+175=3997km vs Giro d'Italia 2013 totale 3405,3km :-)
OdpowiedzUsuńDzięki ;):*
UsuńFantastyczna relacja:)
OdpowiedzUsuńMój podziw dla Waszego samozaparcia:)