Że niby na macierzyńskim to tylko pieluchy i pieluchy? A mi za każdym razem, jak się wybiorę na dłuższy spacerek z Jankiem, zaświta jakiś pomysł ...
Od początku ciąży troszkę podczytywałam jedno forum ciążowe. Potem się na nim troszkę udzielałam. Potem zawarte znajomości przeniosły się na FB. Z tych znajomości utworzyłam grupę zamkniętą, żeby móc swobodnie rozmawiać o bardziej wstydliwych zagadnieniach macierzyństwa. Grupa ta z czasem stała się dla nas (członkiń) nieograniczonym źródłem pomysłów, jak sobie radzić z tym, czy z tamtym. W ostatni wtorek (oczywiście na spacerze) wpadłam na pomysł, żeby założyć bloga, który by sprawił, że te nasze przemyślenia ujrzą światło dzienne. Dziewczyny pomysł zaakceptowały i tak powstał i będzie nadal powstawał ten oto....(dumna jestem, żę hoho)
...zresztą sami zobaczcie
:)
OdpowiedzUsuńMatki-wariatki - kocham to określenie:)
Czuję że to będzie hit!:)
super pomysł!!!! trzymam kciuki za powodzenia, ale jestem pewna, że szybko znajdziecie(my?)wiele fanów:)
OdpowiedzUsuń