Młody marudzi przed wyjściem do przedszkola bez wyraźnego powodu. Zwyczajnie szuka dziury w całym.
Ja: Szymonku, dlaczego ty dzisiaj tak strasznie marudzisz? Tobie robi się smutno, mi robi się smutno, tata się denerwuje. Chcesz, żeby wszystkim było smutno?
Młody: Ale przecież nie ma dzisiaj wesela!
Kurtyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz