wtorek, 13 grudnia 2011

Choinkowe cisteczka


Poranek:
Młody (7:30): Nie budź! Idź siobe! Śpim!  
Młody (7:40): Musie lezieć bo busiek boli!
Ja: To poleż sobie, ja za chwilkę przyjdę.
Młody: Tak tak, pindź jutro!

Śpioch! – po mamusi :D

A gdy dziecko jednak zdecydowało się wstać i pójść do przedszkola, mamusia wpadła w choinkowy nastrój i wyczarowała takie coś:


Jeszcze dokupi się wstążeczkę, powiąże kokardki i będzie na choinkę jak znalazł. 
Że co? Że barwniki spożywcze sztuczne? - Choinka też sztuczna! 
I co z tego?

1 komentarz:

  1. Hehe, pierniczki pierwsza klasa, ja też się chyba skuszę i zrobię.Dziś od mamy wzięłam foremki.Będą cudnie wyglądać na choince.A synuś-co tu ukrywać-THE BEST!!

    OdpowiedzUsuń