sobota, 10 grudnia 2011

Sobota z zagadką


Na początek zagadka (Konia z rzędem temu, kto zgadnie!)
Jaką nagrodę za punkty zgromadzone w aptece za kupowane leki wybrała sobie jedna z naszych babcio-prababć?  Odpowiedź znajdziecie na samym dole postu.
Trochę podpowiem: Babcia ma (poza zwykłymi przypadłościami stosownymi do wieku) zaawansowaną osteoporozę, zmiażdżony jeden z kręgów w kręgosłupie i powinna nosić gorset.

A u nas?
Przez moment padał pierwszy w tym sezonie śnieg.
 -Tatuś, żeby sprawdzić czy już się zmierzcha, nie wygląda przez okno. Tatuś sprawdza w swojej cud-komórce o której godzinie zachodzi słońce we Wrocławiu i o której następuje zmrok. (typowe dla Tatusia)
- Ja –turlam się i już jestem na tym etapie ciąży, kiedy podnosząc coś z podłogi zadaję sobie pytanie „Co by tu jeszcze zrobić, skoro już tu jestem?”
- Młody – jak zwykle „No boba, to pobałimy się potongiem”


Odpowiedź: DRABINĘ

P.S. Udało się wybić babci pomysł z głowy. Trochę zawiedziona wróciła do domu z żelazkiem. Hmm, może na gwiazdkę kupimy jej raki i czekan…

4 komentarze:

  1. Dorotko,choć nie zamieszczam komentarzy to czytam wszystkie wpisy:)I uwielbiam Twojego synka-jest The Best.
    A może mogliście babci pozwolić wybrać drabinę, może żelazka nie potrzebowała;)??

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję!
    A co do babci - to kochana kobieta typu "rambo", ale w jej kręgosłup niestety już nie :(
    Jakby miała w domu drabinę to na pewno by po niej skakała.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ta babunia co taki przesłodki sweterek dla mojej córuni wykonała...jest nasz najulubieńszy. Pozdrawiam babcię-rambo

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Sweterek zrobiła babcia J. a drabinę potrzebuje Jej mama.

    OdpowiedzUsuń