List do Św. Mikołaja został napisany, położony na parapecie i zabrany. Dziadek A. postarał się, żeby treść listu odpowiadała zawartości szafy Mikołaja. A rano Młody twierdził, że w nocy widział "starego pana" jak zabierał list. Nie wiemy, czy był to Mikołaj we własnej osobie, czy może jakiś doświadczony Elf. Grunt, że został zabrany a teraz trzeba wytrzymać w grzeczności do wtorku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz