Oj Maluchu!
Kiedy my, Twoi rodzice wreszcie zrozumiemy Twoje potrzeby? Uczysz nas od prawie
trzech lat i co? Jakby grochem o ścianę walił…
Ciągle dostarczamy nowych bodźców,
z którymi jeszcze nie potrafisz sobie poradzić. I tak byłeś dzielny w tym całym zamieszaniu i chyba
każdy z 1, 2, 3… 9 Mikołajów odczuł, że prezent od Niego jest wyjątkowy.
A konsekwencje? Gorączka,
koszmary co 20 min. Wiesz, znowu krzyczałeś : „ja nie chcę”, „ja nie muszę”, „nie
pójdę”. Dopiero nasze łóżko, głaskanie, potwierdzanie, że nie musisz, no i …odpowiedni
syropek pozwoliły Ci spać spokojnie i obudzić się jako radosne, spokojne
dziecko…
Chyba musimy jeszcze raz
przemyśleć urodziny. Może będzie lepiej znacznie zawęzić grono uczestników.
Może zawęzić do naszej trójki…Oj przepraszam czwórki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz