sobota, 21 lipca 2012

Egzamin zaliczony, uprawnienia do wykonywania zawodu zdobyte po raz drugi :))

Sobotnie popołudnie. Chłopaki - starszaki na stadionie. Oglądają i stadion i mecz. Ja mam jedno, jedyne, sześciomiesięczne czyli pełen relaks. Żeby nie czuć się stuprocentowym nierobem nierobem, gotuję zupkę :) Zupkę w ilościach hurtowych. Potem zupkę blenderem bżżżżżżż i do słoiczków. Część z mięskiem, część z żółtkiem, niech się wszystkie gerberki, hippki, bobovitki schowają. 

No i jeszcze coś dla fanów Szymona:

Babcia E.: Szymuś jedz bo nie urośniesz i cię do szkoły nie przyjmą.. (za 2 lata)
Szymon: Jakze to?!!

Przed kioskiem. Szymon zachwyca się plastikowym autobusem.
Babcia E. Szymuś, ten autobus to taki dla malutkich dzieci.
Szymon: Jakbym był mały, to by był dla duzych!

No i kupił sobie tym tekstem nas (mnie i babcię), a my kupiłyśmy autobus. Ech,  dorasta mi pierworodny.

5 komentarzy:

  1. Szymon mi porawil humor :) Uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym był mały, to by był dla dużych! - świetny tekst:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Gratulacje!:)

    2. Szymon...boski po prostu:)

    Buziaki dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O egzaminie juz ci napisalam:P

    A Szymuś - co ja mam powiedziec:D:D:D UBUSTWIAM!!!!

    OdpowiedzUsuń