piątek, 28 września 2012

Mój poprawiacz humolu :)

No i wszedł pierworodny w TEN wiek. Zaczął mieć własne zdanie. Stale mnie zaskakuje tym, ile wie. Nie można go zbyć byle jaką odpowiedzią. I dobrze.
Jak nic -rośnie mi inżynier. Ale oszczędzę tu dyskusji o tematyce technicznej. :))  Ach, duma mnie rozpiera i tyle. Typowa mamuśka zauroczona geniuszem dziecka ;)
***
Od jakiegoś czasu mamy nowego towarzysza życia. Uosobiony został Humor Szymka.
Gdy coś idzie nie po myśli Szymusia, słyszymy: "Znowu mi Humol uciekł". Ale, co ciekawsze, bywa, że słyszymy "O!, Humol mi wraca!", albo np. " Nie musis od lazu mówić, ze ci psykro (w niektórych słowach mamy "r" a w innych cięgle "l"), ja tak ksycałem bo mi Humol kazał"
***
Ja: Szymon, idziemy się kąpać.
Szymon: Ale głowy nie myjemy?!
Ja: Musimy, wygłupialiście się z Jankiem i zobacz jaki jesteś spocony.
Szymon: Ale jak pójdę spać to mi się głowa odmęcy i jus nie będzie spocona!

1 komentarz: