czwartek, 1 marca 2012

Nauka

Przy śniadaniu
- Szymek, już niedługo będziesz sam sobie czytał książki.  Będziemy się uczyć.
- Ale ja już się uczyłem, damno damno, kilka lat.
- Aha i już umiesz?
- No umiem.
- To co tu jest napisane? (pokazuję mu napis "Lipton")
- Herbata.



Szymon litery zna od dawna, i co z tego?
Uczeni powiadają, że teraz jest okres analizy i na syntezę przyjdzie czas. Inni natomiast uczeni twierdzą, że dziecko najpierw trzeba nauczyć czytać a potem dopiero uczyć liter, bo litera M to dla malucha czysta abstrakcja a wyraz mama już nie (metoda Domana). Na razie sprawdzam teorię nr 1. Na potomku drugim sprawdzę teorię nr 2. Już nawet pomoce dydaktyczne zakupiłam. Sceptyczni powiedzą: pogięło ją, czy co.. Ano jak wolicie - wspomagam rozwój dziecka albo po prostu nudzę się. Zobaczymy. Statystyki przeprowadzę po zakończeniu edukacji potomka nr 10, a co!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz