piątek, 18 maja 2012

Blinga-blunga

Rutyna = nuda, ale rytuały to co innego... 
Takie wychodzenie z domu. Buźka, buźka, zamknąć drzwi? - nie u nas.
.Najważniejsze jest przekazanie blingi-blungi! Co to jest blinga-blunga? Tego nie wie nikt. Przypuszczam, że nawet sam Szymon nie jest do końca pewien. Wszelkie próby opisania blingi-blungi są dość niespójne. Czym by to nie było, Szymuś zawsze, od dwóch ma lat w kieszeni kilka sztuk. A jak nie ma akurat kieszeni, to blingi-blungi trzyma w miejscu, gzie ta kieszeń powinna być. Jeśli dane Ci będzie dostać blinge-blunge tzn., że albo jesteś członkiem najbliższej rodziny, albo zostałeś obdarzony wyjątkową sympatią. Obcy na blinge-blubge nie mają co liczyć. Jeśli jednak blinga-blunga miała zostać przekazana a z jakiegoś powodu nie została.....ooo to zaczyna się problem! Bo Młody zaczyna płakać i trzeba go pocieszać. Bywało już, że goście cofali się specjalnie po blingę-blungę, lub mieli ją rzucaną przez okno (cierpliwość dziadków nie zna granic). 
Jeśli to Szymon zostaje w domu, po przekazaniu blingi-blungi na pewno zapali wychodzącemu światło na korytarzu (niezależnie od tego, czy jest ciemno czy nie) a następnie wymieni z wychodzącym kilka kurtuazyjnych słów w stylu "Papa, to pińdź jutlo! Ja ciekam na Ciebie". Po czym pobiegnie do okna pomachać na pożegnanie, a odmachać trzeba koniecznie!
Jeśli to Młody wychodzi z domu, najpierw odbywa się ubieranie - zawsze na Szymonowym stołeczku, przeznaczonym tylko do jednego celu. Niech więc nikt nie waży się położyć na stołku czegokolwiek- ani torebki, ani poczty, ani gazetki z Lidla!  Wszystko zostanie zmiecione. Potem buźka, buźka i uroczyste przekazanie blingi-blungi i pouczenie. Np. dziś wychodząc do przedszkola rzucił śpiewnie: Tylko zamknij dźwi! A jak dzidziuś będzie płakał to go nakalm! No to papa.

***
"Kulde" udało się zamienić na "psia kość".

2 komentarze:

  1. Wojtaszk nauczyl się że teraz można powiedzieć tylko papa albo podec reke ... jednak poczatki pozegnan byly straszne kazdy kto wychodzil musiał przejsc rytuał "buzi (obcy czy nie obcy), podanie ręki, i papa..." jezeli tego ktos nie wykonał to była histeria na przynajmniej 3 h...

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi, ale masz super pomysłowego chłopaka w domu, widzisz droga mamusiu, co byś zrobiła bez cennych rad starszego dziecka:))) jest przeuroczy!

    OdpowiedzUsuń