czwartek, 10 maja 2012

Sen

Tak, stało się! Dzieci przespały caaaałą noc. Obaj! Nie było: jeść, pić, pitulić, pomasiować plecki, ani nawet posuń się! Jaśko dotrwał do 6:00. Szymonek pospał nawet do 7:00, kiedy to został brutalnie zbudzony celem wysłania do "ketkola". Mocno zaprotestował i oświadczył, że jest baaaardzo zmęczony i musi odpoczywać "aś do ciemna".
A czy w związku z powyższym mamusia się wyspała? A gdzież by śmiała!! Grzecznie budziła się co 2,5 godziny celem upewnienia się, że ten słodki, spokojny sen Kociusia nie jest tylko snem...

1 komentarz: