niedziela, 17 czerwca 2012

Rozmaitości

A Jaś dostał tort :) mniam. KTOŚ wiedział jak matce sprawić przyjemność :)) Dziękuję Dziewczyny :))

Tort pieluszkowy Jasia

***
Zbliża się przedstawienie będące podsumowaniem całorocznych zmagać Pani Od Zajęć Teatralnych. Spodziewamy się tego co zawsze :/ czyli, że Szymon tuż przed przedstawieniem odmówi współpracy i wszystko obejrzy z ławki rezerwowych, tudzież z maminych kolan. Nie zwalnia nas to z obowiązku przygotowania stroju dla potencjalnego aktora. Wiecie gdzie znaleźć koszulkę i spodenki dla trzylatka w kolorze czarrrrnym (carrrramba)?! Bo ja wiem - w decathlonie :)) funkcję spodenek będą pełniły dziewczęce leginsy-rybaczki, rozmiar - 5 lat, ale kto to wie... Na naszym chudzielcu wyglądają jak dresik z cienkiej bawełny:) A propos przedstwaienia:

Dziadek A.: Szymon, ja słyszałem, że będziecie wystawiać w przedszkolu sztukę.
Młody: No tak.
Dziadek A.: I ty będziesz w niej grał?
Młody: Tak
Dziadek A.: A kogo będziesz grał?
Młody: Proszę poczęstuj się ciasteczkiem! (nakładając dziadkowi na talerzyk kawałek szarlotki)

***
Panowie wybrali się do Trzebnicy :) W jedną stronę - UWAGA! - szynobusem!!! Łaaaał!!!  A z powrotem - UWAGA! - rowerem!!! Łaaaał. I zabrali ze sobą Dziadka J.! Oświadczam, że dziadek dotarł do domu nieco obolały ale cały i zdrowy!!
Szynobus okazał się hitem!!  Młody był zafascynowany wszystkim - od siedzeń po drzwi do toalety. Z toalety oczywiście skorzystał kilkukronie. Biduś już nie miał czym sikać, ale chciał jeszcze raz i jeszcze raz. Dopiero Tatuś zainterweniował. -Szymonku, tobie nie chce się siusiu, tylko chcesz te drzwi otworzyć, prawda? - Taaak! :) I jak tu młodemu inżynierowi nie pozwolić...



***
Mama miała klasówkę z tańca brzucha :) na prawdę :) Choć oficjalna nazwa brzmiała: "Orientalna Gala Kursantek Szkoły Tańca Al-Mara", czułam się jak na sprawdzianie i to nie zbyt dobrze przygotowana. Poszło OK :) Oglądałam filmik i właściwie niewiele widziałam, bo nie mogłam oderwać oczu od własnego bebola. Ło matko czysta!!! Obcy wyszedł 5 miesięcy temu, jakim cudem mój brzuch się jeszcze nie zorientował... Bartuś twierdzi, że mam kiepski marketing...i że zawsze sobie znajdę coś do czego mogę się przyczepić... Bo on widział tylko, że było ładnie i równo :))

*** 
Babcia E. i Dziadek A. (moi rodzice) poinformowali mnie, że zostali zaproszeni na "IMPREZĘ" organizowaną prze mojego syna na ogródku działkowym Wujka L. (mojego szwagra)!!! Ponoć nie tylko oni są zaproszeni, Młody wymienił im jeszcze kilka osób z rodziny i nie tylko! Pierwsze słyszę! Pytam więc Pierworodnego o co chodzi, A on: "Bo ja zaplasam (tu wymienia i wymienia i....wymienia) i zlobimy taaaką duuuzą implezę. I glila zlobimy!!" Obawiam się, że Wujek L. jeszcze o niczym nie wie...


5 komentarzy:

  1. Wow!!!
    Taniec brzucha!!! Super :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyślij mi filmik, to Ci powiem, czy brzuch się zorientował :P Bo Ty jesteś zaślepiona samokrytycyzmem. B. jest zaślepiony miłością do Ciebie, więc Wasze oceny są mało wiarygodne ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. My podobny dostalismy torcik tyle ze rozowy:)

    a za taniec brzucha jestes moim guru;]

    OdpowiedzUsuń
  4. To się szykuje super grill jak Szymuś tyle osób zaprosił:))

    OdpowiedzUsuń