czwartek, 25 października 2012

splóóóbuj

Nowa pasja Jasia - darcie chusteczek higienicznych w drobne strzępy! Siedzi skupia się i rwie i rrrrrwie. Widzę same zalety - ćwiczy koncentrację, zdolności manualne a ja mam chwilę. Nie chwilę na sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie. Po prostu chwilę na nic. I siedzę i patrzę jak Jaś rrrrwie. A Szymek sam zaoferował się, że sprzątnie bo "ło matko!! co za bałagan!" Bałagan bo matka ma chwilę. Ło Synu kochany, sprzątnij sprzątnij, to będą w sumie dwie chwile. I Syn sprząta. Odkurzacz huczy, niech huczy. I huczy i huczy.
Po chwili dziecię wraca do pokoju, wyraźnie z siebie dumne. 
- Zobacz jaką mam flyzulę! Ładna?  
- Śliczna kochanie! Sam zrobiłeś?
- Sam, odkuzacem! Chces, to ci tes zrobię!
- Nie, dziękuję! :)
- Ale chocias splóóóbuj. Zobacys, to będzie baldzo fajna flyzula!

Hmm, znam ten ton. Gdzieś to już słyszałam.
Może: "pokoloruj...ale chociaż spróbuj", "zobacz jakie pyszne...ale chociaż spróbuj", "uda ci się...ale chociaż  spróbuj" Dlaczego on ma próbować, skoro ja nie próbuję?!

Szymuś, zrób mi tą fajną fryzurę!!

2 komentarze: