niedziela, 15 stycznia 2012

Baby blues

 No to się Matka pochorowała na dobre- zaległa, jeść nie chciała. Czterodniową huśtawkę 40-38-40-38 itd. zatrzymał wreszcie solidny antybiotyk. Pierwsza dawka została pożarta wraz z substancją pochłaniającą wilgoć. A już Tatuś usłyszał: co za idiota tak zapakował probiotyk, że trzeba użyć ostrych nożyczek!!!. Dopiero jak gorączka spadła to do Matki dotarło, że „ten idiota” właśnie zabezpieczył ową substancję przed takimi desperatami jak Matka. Zagryzła więc wargi, i tak już nieźle popękane, i grzecznie przyjęła probiotyk, w kapsułkach był, a jakże.
Malutkiemu cała ta sytuacja najwyraźniej odpowiadała. Zapałał jeszcze większą miłością do tej wyjątkowo ciepłej kobiety i przytulał się ile mógł. Trochę pocycał, trochę pospał. A że potówki na uszku od tej miłości?? Oj tam, oj tam!!
No ale za pięknie też nie może być! Antybiotyk zaczął działać, niby dziecku nie zaszkodzi, a Maluszka brzuszek rozbolał i boli nadal. Czy od leku, czy od mleka +40oC? Nie wiadomo.
Matka wreszcie wstała, otrzepała się i od razu rozpoczęła tańce z synkiem na rękach. Tatuś groził, prosił, ale Ona wie lepiej…

A hormony szaleją….matka beczy:
- bo nie ma siły a mieć powinna za dwóch
- bo Starszy braciszek spędza jedną noc na służbie u dziadków, gdzie obiera jajka na sałatkę (są dowody wysłane MMS-em) i jeszcze mówi przez telefon „Obejam jaja na sałatę dla Ciebie, wieś o tym?”
- bo pieczywo chrupkie z szynką, krupnik mamy i jabłko smakują tak samo (gdzie się podzieły kubki smakowe?!)
- bo w jedną noc przepociła wszystkie koszulki do karmienia, no i w czym ma spac?
- bo Tatuś został odesłany na czas gorączki na kanapę
- bo objechała teściów za glutaminian sodu i ma wyrzuty sumienia, a Oni zamiast się obrazić przynoszą łososia i warzywa – wszystko duszone na parze (pycha)
- bo Młody znów nie chce jeść a ona nie chce tych 10 min, może jedynych tego dnia, poświęcić na krzyk (niech nie je chyba się nie zagłodzi…)

Ehhh babo, chciałaś to masz…

4 komentarze:

  1. Wytrzymaj,Ty możesz.Jak by nie było masz krew po KOWALSKICH I KUSYCH.Popatrz na twojego ojca (chudzinka),a ile może wytrzymać.Jeśli trzeba to mi pdeślij jakieś 20ºC bo tutaj jest zimno i wilgotno(85% wilgotnoci)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wirtualnie i 30 st. wysyłam :)A mi zimny prysznic się przyda. Pozdrawiam serdecznie i dzięki, że tu wpadacie

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzałem, przeczytalem wszystko "duszkiem" :) (lekkiego pióra gratuluję)
    Mamie wytrwałości i snu życzę :)

    Goof

    OdpowiedzUsuń